niedziela, 1 września 2013

Stary Dwór

Pokaz w Starym Dworze!

31 sierpnia 2013 r. wybraliśmy się do Starego Dworu. 

Ten wieczór dał Nam wiele wrażeń! 
Wyjazd miał być o 20-tej, jednak samochody nie dotarły i postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę na pieszo. Niektórzy pojechali z Panią Gabrysią i Panem Bartkiem, ale większość poszła "z buta" :). Było to śmieszne i przyjemne, ale na początku trochę się zdenerwowaliśmy ;p. To nie był koniec!
Gdy pokaz się zaczął wszystko szło całkiem nieźle. Nagle muzyka UCICHŁA... ;o Nie wiedzieliśmy co się dzieje, jednak po chwili usłyszeliśmy, że musimy kończyć, bo niektórzy chcą tańczyć. Byłam zła na to jak Nas potraktowali...

- Paulina

Przygotowania:




Pokaz:



Po wcześniejszych przygotowaniach.. próbie i charakteryzacji, już spakowani czekaliśmy
na samochód, który miał nas zabrać do Starego Dworu..nasze czekanie nie trwało długo, bo jak na Bombastic przystało ktoś jak bomba wyskoczył z pomysłem by iść pieszo.
I co? Bez chwili zastanowienia i pełni entuzjazmu ruszyliśmy w drogę... Nasz żar studził deszcz który zaczął padać…. Kiedy dotarliśmy na miejsce w Starym Dworze trwał festyn w najlepsze, który wkrótce staraliśmy się rozświetlić… zgromadziliśmy zapalonymi pochodniami ciekawość widzów i wszystko byłoby świetnie, gdyby nie to, że wyłączono Nam bezdusznie muzykę… Ale jak na prawdziwego aktora przystało sztuka dobiegła końca,
bo kulminacyjny finał musiał się odbyć - swoimi emocjami dzieli się z Nami, Monika.















Gdy występowaliśmy w Starym Dworze strasznie się bałam, czułam się tam niepewna - wyznaje Ola.







Wyjazd był mega! Tak jak zawsze przygotowania: próby z układem, muzyka i wgl. Oczywiście jakby to było, żeby nie było żadnych styków... Bez względu na wszystko, My jak zawsze wszystko ogarnęliśmy i nawet sami na własnych nogach dotarliśmy na pokaz co było dla Nas mega. Taka próba czy potrafimy się razem zgrać i poprzeć czyjś pomysł. Było świetnie poza wyłączeniem muzyki, ale tak wrażenia fajne - opowiada Kinga.










Pokaz w Starym Dworze przygotowany bardzo dokładnie, wyćwiczony, dopracowany. Wokół niego pełno emocji
i zamieszania. Wyszedł super. W najpiękniejszym momencie drastycznie przerwany przez..... konferansjera.
Finał i tak się odbył. Podróż w lekkim deszczu na własnych nogach była dla niektórych wspaniałą przygodą - mówi Pani Gabrysia.



Oto link do filmiku z pokazu:
http://boombastic-itsfantastic.blogspot.com/2013/09/film-z-pokazu-w-starym-dworze-31.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz